25 stycznia 2023
Pamiętasz te niekończące się godziny spędzane na bujaniu w obłokach?
Pamiętasz – wybiegałaś myślami tak daleko?
Nic nie stało na przeszkodzie snuciu odważnych marzeń.
Aż przyszła Rzeczywistość.
Taka, na którą żadne dziecko nie jest gotowe.
Taka, której żadne dziecko nie powinno doświadczyć.
Rzeczywistość nie przyszła sama.
Jest towarzyszka miała na imię Przyspieszona Dorosłość.
W torebkach przyniosły nakazy, zasady i poczucie obowiązku.
Kazały zostawić za drzwiami romantyczne westchnienia.
Różowe obłoki zdmuchnął wiatr.
Nie było miejsca na wiele oczy wyobraźni.
Nie było czasu na marzenie – kim będę, jak dorosnę.
Rzeczywistość i Dorosłość rozgościły się na dobre.
Marzenia okazały się trudne do skalkulowania.
Nie pasowały do planu na to, jak powinno się żyć.
Nie opłacało się marzyć.
Marzenia były… no właśnie – właściwie po co?
Dorośli nie marzą.
Dorośli pracują i robią Same Ważne Rzeczy.
Marzenia zmieniają się w Cele do Osiągnięcia.
Po wielu, wielu latach dostaję obuchem w łeb.
Tak naprawdę porządnie.
Boli jak cholera.
W oczach łzy.
Staje przede mną mała dziewczynka.
Ma wielkie niebieskie oczy.
Za nią unosi się różowy obłoczek.
– zabierz mnie tam! Chcę znowu usiąść w siodle. Chcę usłyszeć muzykę kopyt w galopie. Chcę latać!
To było tylko moje.
Mój zamknięty świat pełen niewoybrażalnej wolności.
Moje marzenia.
Bez celu.
Bez odpowiedzi na pytanie – po co Ci to?
Po prostu latałam nad ziemią.
Wczoraj do mnie dotarło.
Stanę na rzęsach, żeby znowu poczuć tą niczym nieskrępowaną wolność.
Wczoraj do mnie dotarło.
Nie zrobię z tego marzenia celu.
Nie narzucę sobie wojskowej dyscypliny.
Nie wyliczę sensów i bezsensów.
Takie mam marzenie.
I zamierzam je spełnić.
Tak po prostu.
Zostaw Komentarz