09 lutego 2023
Spięte poślady od poniedziałku do piątku.
Wyprostowany kręgosłup.
Poważny wyraz twarzy.
Jeszcze poważniejsze studia.
Otoczona mądrymi sformułowaniami.
Ważne stanowiska, spotkania, tematy.
Uwięziona w szklanej klatce, z wyznaczonymi granicami oddechu.
Czułam prawdziwą i jedyną wolność, kiedy siadałam w siodle.
Byłam sobą, kiedy w piątkowy wieczór zamieniałam Poważne Wszystko na luźne dresy w których tańczyłam na klubowych parkietach do bladego rana.
Trzeba być poważnym.
Trzeba być dorosłym.
Trzeba być Takim, Jakim Nam Wmówiono, że mamy być.
Gówno prawda.
Włączam muzykę.
Robię głośniej.
Jeszcze głośniej.
Mocny rytm przebiega pooczy.
Stopy, biodra, ramiona.
Czuję na sobie wzrok.
Przygląda mi się Bardzo Poważna Pani w Jeszcze Poważniejszej Garsonce.
Zapewne nie wypada podrygiwać na przystanku autobusowym.
Lata lecą.
A ja coraz częściej wymieniam spięte poślady na uśmiech.
Naginanie doby na zachwyt codziennymi maleńkościami.
Utarte schematy na własne zasady, z którymi mi dobrze.
Przewidywanie wszystkich możliwych scenariuszy na comabyćtobędzie.
Oczekiwania innych na tylko moją intuicję.
Tocowypada wymieniam na to, o czym marzę.
Zostaw Komentarz